Wielki Czwartek
MĘKA PAŃSKA
44. OSTATNIA WIECZERZA PAŃSKA
1. Święto Paschy. Jezus sprawuje Ostatnią Wieczerzę z Apostołami.
2. Ustanowienie Eucharystii Świętej i kapłaństwa służebnego.
3. Nowe przykazanie Pana.
44.1 Wielki Czwartek przypomina nam Ostatnią Wieczerzę Pana z Apostołami. Jak w latach poprzednich, Jezus odchodzi Paschę wraz ze swymi uczniami. Tym razem będzie to Pascha wyjątkowa, gdyż będzie ona ostatnią przed Jego odejściem do Ojca. Jej osobliwość podkreślają mające nastąpić wydarzenia. Wszystkie momenty Ostatniej Wieczerzy ukazują majestat Jezusa, który wie, że nazajutrz umrze. W czasie Ostatniej Wieczerzy objawia się Jego wielka miłość do ludzi.
Pacha była wielkim świętem żydowskim i została ustanowiona dla uczczenia wyzwolenia narodu żydowskiego z niewoli egipskiej. Dzień ten będzie dla was dniem pamiętnym i obchodzić go będziecie jako święto dla uczczenia Pana. Po wszystkie pokolenia – na zawsze w tym dniu będziecie obchodzić święto (Wj 12, 14). Wszyscy Żydzi byli zobowiązani do obchodzenia tego święta, żeby móc zachować żywą pamięć narodzin ludu Bożego.
Jezus zlecił niezbędne przygotowania swoim umiłowanym uczniom: Piotrowi i Janowi. Obaj przystąpili do tego z wielką starannością. Zaprowadzili do świątyni baranka i złożyli go w ofierze. Potem powrócili do Wieczernika, aby go upiec. Przygotowali wodę do obmycia nóg, wino, gorzkie zioła, symbolizujące gorycz niewoli i przaśne chleby, pamiątkę tego, że z powodu nagłej ucieczki z Egiptu nie zdążyli upiec zakwaszonego chleba. Dołożyli wszelkich starań, żeby wszystko było doskonale przygotowane.
Zabiegi te przypominają nam o konieczności starannego przygotowania się do uczestnictwa we Mszy świętej. Odnawia się wówczas ta sama Ofiara Chrystusa, a my jesteśmy jego uczniami, tak jak Piotr i Jan.
Ostatnia Wieczerza rozpoczyna się o zachodzie słońca. Jezus głośno odmawia psalmy. Święty Jan w swoim przekazie szczególnie mocno podkreśla fakt, że Jezus gorąco pragnął spożyć tę wieczerzę ze swymi uczniami (por. J 13, 11).
Ewangeliści odnotowali, że podczas tych godzin dokonały się rzeczy szczególne. Miała tam miejsce rywalizacja Apostołów, którzy zaczęli się kłócić o to, kto spośród nich jest większy. Uczniowie ujrzeli też zdumiewający przykład pokory Jezusa, który czynił posługę należącą do najniższego sługi: zaczął umywać uczniom nogi. Przez cały wieczór Jezus z miłością i czułością zwracał się do swoich uczniów, nazywając ich dziećmi. „Sam zechciał związać z tym spotkaniem taką pełnię znaczenia, takie bogactwo wspomnień, tak wzruszające słowa i uczucia, tak wielkie nowatorstwo czynów i przykazań, że nigdy dostatecznie ich nie zgłębimy. Jest to wieczerza testamentu, pełna wielu uczuć i niezwykłego smutku, a również w sposób tajemniczy odsłaniająca Boże obietnice i dalekosiężne wizje. Ponad tym wszystkim unosi się śmierć, dziwne przeczucie zdrady, porzucenia, ofiary, rozmowa urywa się, słychać tylko nowe i nadzwyczaj słodkie słowa Jezusa, pełne najgłębszych zwierzeń, zawieszone pomiędzy życiem i śmiercią”[1].
To, co Chrystus uczynił dla swoich uczniów, można ująć w krótkich słowach świętego Jana: do końca ich umiłował (J 13, 1). Dzisiejszy dzień jest szczególnie odpowiedni, aby zastanowić się nad miłością Jezusa do każdego z nas i nad tym, jak ją odwzajemnimy. Możemy ją odwzajemnić poprzez akty zadośćuczynienia i pokuty, przez miłość do innych, przez przygotowanie się do Komunii świętej i dziękczynienie po niej, przez pragnienie wzięcia udziału we współodkupieniu przez post i pragnienie sprawiedliwości.
44.2 Pod koniec posiłku Jezus z powagą i prostotą dokonuje ustanowienia Eucharystii. W sakramentalnej formie Chrystus z wyprzedzeniem dokonuje ofiary, która zostanie ostatecznie spełniona następnego dnia na Kalwarii. Dotychczas symbolem Przymierza Boga z Jego ludem był baranek paschalny. Każda rodzina ofiarowywała go na ołtarzu całopalenia podczas wieczerzy paschalnej. W tej chwili Barankiem ofiarnym jest sam Chrystus. Ciało Chrystusa jest nową ucztą, która gromadzi wszystkich braci. Jego ofiara - Nowym Przymierzem, które Bóg zawiera z ludźmi.
„Eucharystia to prawdziwa uczta, na której Chrystus ofiaruje siebie jako pokarm. Kiedy Jezus zapowiada to po raz pierwszy, Jego słuchacze są zaskoczeni i zdezorientowani, co zmusza Mistrza do podkreślenia obiektywnej prawdy zawartej w Jego słowach: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie (J 6, 53). Nie chodzi tu o pokarm w sensie metaforycznym: Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem (J 6, 55)”[2].
Chrystus w Wieczerniku w sposób sakramentalny dokonuje z wyprzedzeniem tego, co nazajutrz spełni na Kalwarii: ofiarowanie samego siebie – Ciała i Krwi – swemu Ojcu. Jest Barankiem, który zapoczątkowuje nowe i ostateczne Przymierze miedzy Bogiem a ludźmi, i który wyzwala wszystkich z niewoli grzechu. Wyzwala od śmierci wiecznej.
„Istnieje głęboki sens w tym, że Chrystus chciał pozostać obecny w swoim Kościele w ten wyjątkowy sposób. Skoro w widzialnej postaci miał on opuścić swoich, to chciał nam dać swoją obecność sakramentalną; skoro miał ofiarować się na krzyżu dla naszego zbawienia, to chciał, byśmy mieli pamiątkę Jego miłości, którą umiłował nas aż do końca (J 13, 1), aż po dar ze swego życia. Istotnie, będąc obecny w Eucharystii, pozostaje On w tajemniczy sposób pośród nas jako Ten, który nas umiłował i wydał za nas samego siebie. Pozostaje obecny pod znakami, które wyrażają i komunikują tę miłość”[3].
Jezus udziela się nam w Eucharystii, żeby nas pokrzepić w naszej słabości, towarzyszyć w samotności i być dla nas zadatkiem Nieba. U progu swej Męki i Śmierci sprawił, że do końca świata nie zbraknie nam Chleba Żywego. Tej bowiem nocy dał swym Apostołom i ich następcom, biskupom i kapłanom, moc ponawiania tego cudu aż do skończenia czasów, powiedział przecież: To czyńcie na moją pamiątkę (Łk 22, 19; 1 Kor 11, 24). Wraz ze świętą Eucharystią, która ma trwać do czasu, aż przyjdzie (1 Kor 11, 26), ustanawia kapłaństwo służebne.
W Świętej Eucharystii Jezus pozostaje z nami na zawsze, będąc w niej obecny w sposób rzeczywisty, prawdziwy i istotny. W Wieczerniku i w Tabernakulum jest ten sam Jezus. Tej nocy uczniowie cieszyli się z namacalnej obecności Jezusa, który samego siebie dał im i wszystkim ludziom. Dzisiaj wieczorem, kiedy udamy się, by adorować Go w monstrancji, znowu się z Nim spotkamy. A On nas zobaczy i rozpozna. Możemy do Niego mówić, tak jak Apostołowie, opowiedzieć Mu, co nas cieszy, a co martwi, i podziękować za to, że jest z nami. Możemy towarzyszyć Mu, pamiętając o Jego miłosnym oddaniu. Jezus zawsze oczekuje nas w Tabernakulum.
44.3 Po tym wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali[4].
Jezus mówi Apostołom o swoim rychłym odejściu. Odchodzi przygotować dla nich miejsce w Niebie. Do tego czasu pozostaną zjednoczeni z Nim przez wiarę i modlitwę. Wtedy to ogłasza Nowe Przykazanie: To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem (J 15, 12). Od tej chwili wiemy, że „miłość stanowi drogę, po której idzie się bardzo blisko Boga”[5]. Na tej drodze najłatwiej można Go spotkać. Dusza rozumie Boga lepiej, kiedy żyje większą miłością, gdyż Bóg jest Miłością, i uszlachetnia się coraz bardziej, w miarę jak wzrasta w tej cnocie.
To, jak traktujemy ludzi z naszego otoczenia, będzie najlepszym sprawdzianem, czy rzeczywiście jesteśmy Jego uczniami. Stopień naszego spotkania z Nim określa wyrozumiałość i służba dla naszych bliźnich. Pan „nie mówi o wskrzeszeniu umarłych, ani o jakichkolwiek innych oczywistych dowodach, lecz o tym jednym: abyście się wzajemnie miłowali”[6]. Wielu zastanawia się, czy kochają Chrystusa i szukają oznak, po których mogliby to poznać. Oznaką, która nigdy nie zawodzi, jest miłość braterska. Jest to również miara naszego życia wewnętrznego, zwłaszcza naszej modlitwy.
Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali (J 13, 34). Jest to przykazanie nowe, ponieważ nowe są jego motywy. Bliźni jest tożsamy z Chrystusem, jest przedmiotem szczególnej miłości Ojca. Przykazanie to wprowadza nowe stosunki między ludźmi. Pokazuje nowy sposób postępowania. Postępowania tak jak Chrystus, bo to on nas umiłował. Jest zwrócone do nowego ludu, ponieważ wymaga nowych serc. Są to fundamenty nieznanego dotychczas porządku. Dla ludzi pogrążonych w egoizmie i rutynie to przykazanie stanowi wciąż prawdziwe odkrycie. „Jeżeli w moim życiu brak zupełnie kontaktu z Bogiem, mogę widzieć w innym człowieku zawsze jedynie innego i nie potrafię rozpoznać w nim obrazu Boga. Jeżeli jednak w moim życiu nie zwracam zupełnie uwagi na drugiego człowieka, starając się być jedynie ‘pobożnym’ i wypełniać swoje ‘religijne obowiązki’, oziębia się także moja relacja z Bogiem. Jest ona wówczas tylko ‘poprawna’, ale pozbawiona miłości. Jedynie moja gotowość do wyjścia naprzeciw bliźniemu, do okazania mu miłości, czyni mnie wrażliwym również na Boga”[7].
W dzisiejszy Wielki Czwartek, kończąc naszą modlitwę, możemy zastanowić się, czy tam, gdzie spędzamy większą część naszego życia, ludzie wiedzą, że jesteśmy uczniami Chrystusa. Czy widoczne jest to w naszej uprzejmości, wyrozumiałości i serdeczności? Czy staramy się nie uchybiać miłości w myśli, słowach i uczynkach? Czy potrafimy naprawić krzywdę, jeśli kogoś potraktowaliśmy źle? Czy okazujemy wiele dowodów miłości tym, którzy nas otaczają? Czy okazujemy doceniamy ich wysiłki? Czy kierujemy do nich słowa zachęty lub upomnienia braterskiego? Czy uśmiechamy się do nich i okazujemy dobry humor? Czy ofiarujemy im drobne, bezinteresowne przysługi? Czy naprawdę jesteśmy zainteresowaniu ich problemami? Czy udzielamy dyskretnej pomocy? Należy „szukać tej miłości nie w samych tylko wielkich sprawach, lecz również, i to przede wszystkim, w powszednich okolicznościach życia”[8].
Gdy jesteśmy już tak blisko Męki Pańskiej, pamiętajmy o oddaniu się Maryi, o Jej pełnieniu woli Bożej i służeniu ludziom. „Ogromna miłość Maryi do wszystkich ludzi sprawia, że również do Niej odnoszą się słowa Chrystusa: Nikt nie ma większej miłości do tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich (J 15, 13)[9].
[1] Św. Paweł VI, Homilia w Wielki Czwartek, 27 III 1975.
[2] Św. Jan Paweł II, enc. Ecclesia de Eucharistia, 16.
[3] Katechizm Kościoła Katolickiego, 1380.
[4] Mszał Rzymski, Msza św. w Wielki Czwartek, Obrzęd umywania nóg, 4. antyfona, por. J 13, 35.
[5] Św. Tomasz z Akwinu, Komentarz do Listu św. Pawła do Efezjan, 5, 1.
[6] Tenże, O miłości.
[7] Benedykt XVI, enc. Deus caritas est, 18.
[8] Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 38.
[9] Św. Josemaría Escrivá, Przyjaciele Boga, 287.