Okres Narodzenia Pańskiego – 8 Stycznia
46. ŻYCIE I PRACA W NAZARECIE
1. Jezus pracujący w warsztacie Józefa. Uświęcanie się poprzez codzienną pracę.
2. Jak wyglądała praca Jezusa? Jak powinna wyglądać nasza praca?
3. Zdobywanie nieba poprzez zwyczajną pracę. Kompetencja zawodowa.
46.1 Kiedy zastanawiamy się nad życiem Jezusa, uświadamiamy sobie, że większość czasu na ziemi spędził On w ukryciu, w miasteczku, które było mało znane nawet w Jego ojczyźnie. Rozumiemy to, co powiedzieli Mu Jego bliscy: Wyjdź stąd i udaj się do Judei, aby i Twoi uczniowie ujrzeli czyny, których dokonujesz. Nikt bowiem nie dokonuje niczego w ukryciu, jeżeli chce się publicznie ujawnić (J 7, 3-4). Wszystkie działania Pana miały nieskończoną wartość. Takiej samej chwały Jezus przysparzał Bogu Ojcu tnąc drewno w warsztacie Józefa, jak wskrzeszając umarłych, gdy szły za Nim liczne rzesze wielbiące Boga.
W ciągu trzydziestu lat życia Jezusa w Nazarecie na świecie wiele się wydarzyło. Skończył się okres pokoju Augusta i legiony rzymskie przygotowywały się do odparcia naporu barbarzyńskich najeźdźców. Król Judei Archelaos, syn Heroda, z powodu swych niezliczonych przestępstw został skazany na wygnanie. W Rzymie Senat ogłosił cesarza Augusta bogiem. Tymczasem Syn Boży żył w małym miasteczku, w odległości około stu kilometrów od Jerozolimy. Mieszkał w skromnym domu, zbudowanym prawdopodobnie, tak jak inne, z suszonych cegieł. Mieszkał wraz ze swą Matką, Maryją, gdyż Józef wówczas już chyba nie żył. Co robił tam Bóg-Człowiek? Pracował, jak wszyscy ludzie tego miasteczka. Nie wyróżniał się niczym szczególnym od innych, był jednym z nich. Był doskonałym Bogiem i doskonałym człowiekiem. I nie możemy zapominać, że zarówno ukryte życie, jak i działalność apostolska składają się na doczesną egzystencję Syna Bożego.
Kiedy Jezus powrócił po jakimś czasie do Nazaretu, dawni znajomi dziwili się Jego mądrości i cudom, o których słyszeli. Znali Go jako rzemieślnika i jako Syna Maryi. „Skąd to u niego? I co to za mądrość, która mu jest dana? (…) Czy nie jest to cieśla, syn Maryi (…)?” (Mk 6, 2-3). Również św. Mateusz powie w innym miejscu, co sądzi się o Chrystusie w jego ziemi ojczystej: Czyż nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Mariam (…)? (Mt 13, 55). Przez wiele lat widziano, jak pracował dzień w dzień. Dlatego pewnie tak podkreślano Jego, że jest cieślą.
W nauczaniu Jezusa można zauważyć Jego dobrą znajomość świata pracy. Przytaczał wiele przykładów z życia ludzi pracujących jak ktoś, komu nie są one obce.
Przez lata swojego ukrytego życia w Nazarecie Jezus uczy nas wartości życia uporządkowanego jako sposobu uświęcenia się. Ta Jego prosta i cicha egzystencja nazaretańska „pozwala każdemu człowiekowi jednoczyć się z Chrystusem na najbardziej zwyczajnych drogach życia”[1]. „Bo przecież zwyczajne, codzienne życie, które przeżywamy pośród naszych współobywateli, podobnych do nas, nie jest czymś przeciętnym i bez znaczenia. Pan chce, żeby właśnie w tych okolicznościach uświęciła się ogromna większość Jego dzieci”[2].
Możemy uświęcać swoje zwyczajne dni, jeżeli będą one przypominać te, które Jezus spędził w Nazarecie, kiedy będziemy pracować sumiennie, a podczas pracy pamiętać o obecności Bożej, jeżeli będziemy praktykować miłość bliźniego wobec najbliższego otoczenia, gdy będziemy umieli bez sprzeciwu przyjmować przeciwności, jeżeli nasze stosunki zawodowe i towarzyskie będą okazją do pomagania innym i do zbliżania ich do Boga.
46.2 Gdy przypatrzymy się życiu Jezusa w ciągu tych niepozornych lat, zauważymy, że pracuje On dobrze i rzetelnie. Możemy wyobrazić sobie, jak zbiera swoje narzędzia pracy i pozostawia wszystko w najlepszym porządku, jak uprzejmie przyjmuje sąsiada, który chce Mu zlecić coś do zrobienia. I jak przyjmuje ludzi mniej sympatycznych, z którymi rozmowa wcale nie jest miła. Jezus cieszył się opinią dobrego rzemieślnika, gdyż dobrze wszystko uczynił (Mk 7, 37).
Wszyscy, którzy mieli z Nim do czynienia, czuli się wewnętrznie zobowiązani do bycia lepszymi i uzyskiwali pomoc dzięki Jego cichej modlitwie.
Zawód, który wykonywał nasz Pan, nie był wyjątkowy. Był to zawód trudny, z ludzkiego punktu widzenia nie dający wielkich perspektyw. Lecz Jezus kochał swoją codzienną pracę i uczył nas kochać własną pracę, bez czego niemożliwe jest jej uświęcenie, „gdyż kiedy nie kocha się pracy, nie można doznać żadnego rodzaju zadowolenia, nawet jeśli się często zmienia zadania”[3].
Pan zaznał też zmęczenia i trudu codziennej pracy oraz doświadczył monotonii dni pozornie pozbawionych znaczenia. Ta uwaga jest wielce dla nas pomocna, gdyż „pot i trud, jaki w obecnych warunkach ludzkości związany jest nieodzownie z pracą, dają chrześcijaninowi i każdemu człowiekowi, który jest wezwany do naśladowania Chrystusa, możliwość uczestniczenia z miłością w dziele, które Jezus Chrystus przyszedł wypełnić. To dzieło zbawienia dokonało się przez cierpienie i śmierć krzyżową. Znosząc trud pracy w zjednoczeniu z Chrystusem ukrzyżowanym za nas, człowiek współpracuje w pewien sposób z Synem Bożym w odkupieniu ludzkości. Okazuje się prawdziwym uczniem Jezusa, kiedy na każdy dzień bierze krzyż działalności, do której został powołany”[4].
Jezus w czasie tych trzydziestu lat ukrytego życia jest dla nas, zwyczajnych, zapracowanych ludzi, wzorem do naśladowania. Przypatrując się Jego postawie lepiej zrozumiemy swój obowiązek dobrego wykonywania własnej pracy. Nie można uświęcać źle wykonanej pracy. Musimy nauczyć się spotykać z Bogiem w czasie naszych zajęć, pomagać współobywatelom w przyczynianiu się do podnoszenia poziomu całego społeczeństwa i całego stworzenia. Zły specjalista, student, który się nie uczy, nierzetelny szewc, jeżeli się nie poprawią i nie zmienią swojego stosunku do pracy, nie mogą osiągnąć prawdziwej świętości w świecie.
„Ci zaś ludzie, którzy wykonują ciężkie nieraz prace, poprzez dzieła ludzkie mają doskonalić samych siebie, współobywateli swoich wspierać, a całej społeczności i całemu stworzeniu dopomagać w osiągnięciu lepszego stanu”[5].
46.3 Poprzez pracę zawodową mamy zdobyć niebo. Dlatego powinniśmy się starać naśladować Jezusa, „który pracując własnymi rękami w Nazarecie, nadał pracy znamienitą godność”[6].
Aby uświęcić swoje zadania, powinniśmy mieć na uwadze, że „każda uczciwa ludzka praca – intelektualna bądź fizyczna – winna być wykonywana przez chrześcijanina z możliwie największą doskonałością: z doskonałością ludzką (kompetencją zawodową) oraz z doskonałością chrześcijańską (z umiłowaniem woli Bożej i w służbie ludziom). Wykonana bowiem w ten sposób ludzka praca, nawet jeśli zadanie wyda się nie wiem jak skromne czy nieznaczące, przyczynia się do uporządkowania po chrześcijańsku rzeczywistości doczesnej – ukazania jej Bożego wymiaru i jest przyjęta i włączona do cudownego dzieła Stworzenia i Odkupienia świata. W ten sposób praca zostaje wyniesiona do rangi łaski, uświęca się i przekształca w dzieło Boga (…)”[7].
W uświęcanej pracy – jak w pracy Jezusa – znajdziemy obfite pole dla drobnych umartwień, które wyrażają się w zwracaniu uwagi na to, co czynimy, w trosce o porządek wśród narzędzi, którymi się posługujemy, w sposobie podejścia do innych ludzi, w ofiarowanym Bogu zmęczeniu, w przeciwnościach, które – bez jałowego narzekania – staramy się przezwyciężyć możliwie jak najlepiej.
Podczas wykonywania obowiązków zawodowych spotkamy wiele okazji do oczyszczania intencji, żeby była to praca rzeczywiście ofiarowana Bogu, a nie jeszcze jedna okazja do szukania samych siebie. W ten sposób ani niepowodzenia nie napełnią nas pesymizmem, ani sukcesy nie oddzielą nas od Boga. Czystość intencji – praca w obliczu Boga – zapewni nam stałość duszy właściwą dla osób, które ciągle przebywają w pobliżu Pana.
Podczas dzisiejszej modlitwy zapytajmy sami siebie: Czy w codziennej pracy staram się naśladować lata ukrytego życia Jezusa? Czy cieszę się dobrą opinią jako fachowiec i jestem kompetentny w swoim zawodzie? Czy codziennie w pracy praktykuję cnoty ludzkie i nadprzyrodzone? Czy moja praca służy temu, żeby moi przyjaciele bardziej zbliżyli się do Boga? Czy mówię im o nauczaniu Kościoła w zakresie tych prawd, co do których panuje obecnie niewiedza lub zamieszanie? Czy wiernie wykonuję swoje obowiązki zawodowe?
Przypatrujmy się pracy Jezusa i równocześnie zastanawiajmy się nad własną pracą. I módlmy się: „Panie, udziel nam swej łaski. Otwórz nam drzwi warsztatu w Nazarecie, byśmy nauczyli się kontemplować Ciebie oraz Twoją Matkę, Najświętszą Maryję Pannę, i św. Józefa (...), jak we troje jesteście oddani świętej pracy. Wzruszą się nasze biedne serca, będziemy Cię szukać i spotkamy Cię w codziennej pracy, którą zgodnie z Twoim pragnieniem mamy przemienić w dzieło Boże, w dzieło Miłości”[8].
[1] Katechizm Kościoła Katolickiego, 533.
[2] Św. Josemaría Escrivá,To Chrystus przechodzi, 110.
[3] F. Suarez, José, esposo de María, Madryt 1982, s. 268.
[4] Św. Jan Paweł II, enc. Laborem exercens, 27.
[5] Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 41.
[6] Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 67.
[7] Rozmowy z Prałatem Escrivą, 10.
[8] Św. Josemaría Escrivá, Przyjaciele Boga, 72.